Ręcznie robiona ceramika wymknęła się spod kontroli: nowy domowy mem TikToka na lato ma już swojego kozła ofiarnego. To, co zaczęło się jako estetyczna ucieczka i zawsze było miłym letnim hobby pozwalającym osiągnąć stan relaksu, przekształciło się w paradę przedmiotów, których nie rozpoznaje nawet glina i które są wszystkim, tylko nie praktyczne. Ręcznie robiona ceramika, w swojej najbardziej swobodnej wersji, znalazła już swoje miejsce w cyfrowej satyrze.
Ci, którzy twierdzili, że sztuka jest subiektywna, z pewnością nigdy nie widzieli ceramicznego czajnika z trzema dziobkami ani kubka, który wygląda, jakby topił się przed pierwszym użyciem. W mediach społecznościowych, zwłaszcza na TikToku, ręcznie robiona ceramika przeżywa niespotykany boom, ale niekoniecznie ze względu na swoje walory dekoracyjne.
Nowa seria wirusowych filmików nie tyle celebruje umiejętności, co śmiałość ich twórców. Pod hashtagami takimi jak ceramicfails i po prostu ceramica pokazywane są wielkie porażki: kosze na owoce, z których wypadają kawałki owoców, czajniki, które przeciekają ze wszystkich stron, i dozowniki papieru, które zacinają się już po pierwszym centymetrze celulozy.
Niektórzy szukają w kole garncarskim drogi do kreatywnej katarsis, sposobu na połączenie się z tym, co namacalne, i oderwanie się od ekranów. Jak dotąd wszystko w porządku. Problem zaczyna się jednak, gdy to, co powinno wyglądać jak kubek, ma więcej krzywizn niż barokowy labirynt, lub gdy to, co koncepcyjne, staje się synonimem niedokończonego.
Niektórym udało się wykorzystać ten dziwny magnetyzm między brzydotą a urokiem. Zamiast ukrywać swoje „wady”, eksponują je z rozbrajającą ironią. Talerze, kubki, czajniki, miski na owoce i dozowniki to przedmioty trudne do wykonania, choć wydają się niegroźne. Z pewnością nie dotyczy to prostszych misek i kubków.
Filiżanki z niepokojącymi twarzami, talerze, które tańczą przy każdym łyku, ponieważ nie potrafią stać w miejscu, przedmioty, których nie wiecie, gdzie postawić – na półce czy na wystawie sztuki postapokaliptycznej.
TikTok, ze swoją radosną i żartobliwą naturą, sprawił, że te nieudane eksperymenty stały się viralami. Użytkownicy nie tylko komentują, ale także odtwarzają, naśladują i wyolbrzymiają. To, co zaczęło się jako niszowy trend, jest teraz zbiorowym rytuałem zabawy i dezorientacji.
Sztuka niedoskonałości
W gruncie rzeczy jest coś niemal pocieszającego w tym, że nawet nieudane projekty znajdują swoją publiczność i miejsce w życiu. Sukces nie jest już mierzony funkcjonalnością czy pięknem, ale zdolnością do wywołania reakcji emocjonalnej, nawet jeśli jest to osłupienie. Sztuka użytkowa odeszła w przeszłość; teraz liczy się narracja katastrofy.
Co ciekawe, wiele z tych przedmiotów jest sprzedawanych. I to nie za bezcen. Ponieważ „ręcznie robione” stało się synonimem „unikalnego”, a to, co unikalne, na rynku cyfrowym ma swoją wartość. Paradoks: przedmioty, które wcześniej trafiały prosto do kosza, są teraz pokazywane w sieci ze względu na swoją groteskową wyjątkowość.
Niektórzy chwalą ten ruch jako antidotum na prefabrykowaną perfekcję Ikea i spółki. Inni postrzegają go jako kolejny symptom zmęczenia kulturowego. Tak czy inaczej, ta ceramika nie pozostawia nikogo obojętnym. A jeśli funkcją sztuki jest wstrząsnąć, poruszyć, a nawet rozśmieszyć, to misja została wykonana.
Być może naprawdę ważne jest to, że w tym zjawisku przywrócono wartość procesu nad wynikiem. Glina w końcu nie kłamie. To, co widzicie, jest tym, co jest. I w tej zniekształconej szczerości może być więcej prawdy niż w wielu dziełach designerskich.