Głośno i wyraźnie
Artysta pokazał, że chce dalej żyć i nie czuć się niewidzialnym, mimo że w 2022 roku wycofał się ze sceny.
Z prawie 60-letnią karierą zawodową na koncie, Joan Manuel Serrat jest jednym z najbardziej uznanych artystów w tym kraju. W zeszłym roku Katalończyk otrzymał nagrodę Princesa de Asturias de las Artes za całą swoją karierę muzyczną i za to, że jest „znacznie więcej niż artystycznym wzorem dla kilku pokoleń, które uszczęśliwił”.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy piosenkarz i autor tekstów wyraża swoją wdzięczność za miłość, jaką otrzymał przez lata. „Napisałem piosenki, śpiewałem je, miałem możliwość dzielenia się nimi i popchnąłem ten wagon, który sprawił, że stały się one ścieżką dźwiękową życia wielu ludzi” – powiedział w wywiadzie dla BBC, okazując dumę i odpowiedzialność, jaką czuje w związku z tym.
Kariera, która rozpoczęła się, gdy był bardzo młody, a teraz patrzy na nią z perspektywy czasu. Dlatego też chciał również zastanowić się nad upływem czasu i tym, jak wpływa on na ludzi z powodu ustalonych konstrukcji. Między innymi sprzeciwił się niewidzialności ludzi w momencie przejścia na emeryturę.
„Kiedy osiągasz 80 lat, to niewdzięczne społeczeństwo, w którym żyjemy, ma pewną tendencję nie tylko do niepozwalania na przejście na emeryturę, ale wręcz do zmuszania do tego” – stwierdził stanowczo, broniąc poglądu, że ludzie stają się „niewidzialni” wraz z upływem czasu.
Joan Manuel Serrat: „Nie zamierzam rezygnować z mojej widoczności ani z prawa do bycia użytecznym”.
„Odbiera się im również prawo do bycia widocznymi i stają się niewidzialnymi istotami, które przemieszczają się z miejsca na miejsce. Nie zamierzam rezygnować z mojej widoczności ani z prawa do bycia użytecznym. To znaczy, nadal jestem użytecznym obywatelem. Czy chcą mnie wykorzystać do tego czy tamtego? Cóż, do tego, co mi się podoba, dam się wykorzystać, a do tego, co mi się nie podoba, nie dam się wykorzystać” – kontynuował, jasno wyrażając swoje ideały.
Zbliżająca się 82. rocznica urodzin nie oznacza, że Serrat stracił chęć do dalszego działania. Chociaż nie jest już aktywny jako artysta sceniczny, nie waha się uczestniczyć w każdym wydarzeniu, które przyciąga jego uwagę lub w którym czuje się komfortowo.
„Mam ogromną chęć do życia i nie pozwolę jej mi odebrać, dopóki będę mógł czuć tę cudowność, jaką jest życie. I to pomimo tego, że żyjemy w trudnych czasach, w których wszystko jest poddawane w wątpliwość, a wrażliwość człowieka wydaje się zanikać i nie jest dobrze jej odczuwać, nie jest dobrze dawać ani żyć w wrażliwym świecie, a tym bardziej w świecie solidarnym, a zatem w świecie sprawiedliwym” – powiedział w wywiadzie dla wspomnianego medium.