W ciągu ostatnich 150 lat zwierzęta te nie były spotykane, więc obserwacja całej rodziny jest obiecującym zjawiskiem.
Program reintrodukcji ssaków realizowany przez Australian Wildlife Conservancy (AWC) w rezerwacie Pilliga State Conservation Area daje drugą szansę wielu lokalnie wymarłym gatunkom.
Według portalu The Dodo, naukowcy z AWC współpracowali kilka lat temu z Służbą Parków Narodowych i Dzikiej Przyrody Nowej Południowej Walii (NPWS) w celu wypuszczenia na wolność 60 bandikutów z Shark Bay, gatunku zagrożonego wyginięciem w Australii.
Miła niespodzianka
Niedawno, podczas analizowania tysięcy zdjęć z kamer z czujnikami ruchu, naukowcy zauważyli coś, co bardzo ich zaskoczyło: matka bandikut i jej trzy młode biegały po rozległym terenie.
Ekolog terenowy AWC, Maisie Duffin, zapewniła w komunikacie prasowym: „To bez wątpienia ucieszyło nas tego dnia”.
Zdjęcie to zostało opisane przez ekologów jako „klejnot”, potwierdzający, że gatunek ten przetrwał w nowym środowisku i nadal się rozmnaża, co oznacza, że populacja może się naturalnie odbudowywać, jak podaje Canaria Senred.
Dlaczego bandicuty z Shark Bay są tak ważne?
Bandicuty z Shark Bay, znane również jako bandicuty pręgowane zachodnie lub marls, są najmniejszym gatunkiem bandicutów.
Jest to średniej wielkości torbacz australijski, którego galopujący bieg sprawił, że stał się popularny. Podobnie jak inne gatunki z tego rodzaju, bandicuty z Shark Bay są wszystkożerne, samotnicze i nocne. Wykorzystują swoje długie nosy do wydobywania roślin i małych kręgowców ze snu. Kopanie odgrywa ważną rolę ekologiczną, ponieważ pomaga w recyklingu składników odżywczych, rozkładaniu ściółki i tworzeniu nowej gleby.
Bandicuty z Shark Bay prosperowały w północno-wschodniej części Nowej Południowej Walii, jednak ich populacja zmniejszyła się aż do wyginięcia wraz z pojawieniem się nowych drapieżników w tym regionie. W ciągu ostatnich 150 lat nie znaleziono żadnego osobnika, więc pojawienie się całej rodziny jest obiecującym znakiem.